Kolonie Z Ośrodkiem Kultury

11-08-2023

Tegoroczny drugi turnus kolonii letnich od 31 lipca do 11 sierpnia w ramach Gminnego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych oraz Gminnego Programu Przeciwdziałania Narkomanii na 2023 koordynowany przez Ośrodek Kultury w Dukli obfitował w ogrom różnorodnych atrakcji. Celem inicjatywy była aktywizacja dzieci i młodzieży w okresie wakacyjnym, poprzez wspólną integrację, sportową rywalizację i zabawę. W ramach kolonii odbywały się działania pod postacią zajęć sportowo- rekreacyjnych, w których każdy chętny pod okiem instruktorów mógł rozwijać swoje umiejętności w danej dyscyplinie.

Propozycje, które skierowaliśmy do najmłodszych, odbywały się na różnych obiektach rozlokowanych na terenie całego miasta, jak i poza nim, przez co każdy mógł wziąć udział w najbardziej przystępnym i interesującym dla siebie wydarzeniu. Ponadto dzieci mały możliwość spędzenia wakacyjnego czasu w wyjazdowych formach wypoczynku.

W poniedziałek 31 lipca gościliśmy w Siedlisku Janczar na obszarze Strzyżowsko-Sędziszowskiego Obszaru Chronionego Krajobrazu, potocznie nazywanego "Małymi Bieszczadami”. Gospodarze przywitali nas dwoma wozami zaprzęgniętymi w cztery konie. Pobyt w siedlisku rozpoczęliśmy od przejażdżki po pięknej okolicy i ogniska. Głównym powodem naszego pobytu w zagrodzie były Warsztaty Wypieków Prozaików według starej lokalnej receptury. Każdy własnoręcznie lub z małą pomocą instruktorów przygotował ciasto, które następnie pani prowadząca warsztaty wypiekła na tradycyjnej kuchni.

Wtorek, 1 sierpnia, był dniem zabaw i gier sportowych na terenie boisk przy szkole Podstawowej nr 1w Dukli,

Zabawy prowadzili instruktorzy firmy ZiQa Fun, ludzie pełni niesamowitych pomysłów, które realizowali za pomocą specjalistycznego sprzętu i gier wielkoformatowych. Po zmaganiach na świeżym powietrzu uczestnicy półkolonii znaleźli chwile odpoczynku podczas seansu w naszym kinie.

W środę pojechaliśmy do Mini Zoo w Zaczarniu. W bramie czekał na nas właściciel który, przywitał nas krótką historią o tym, jak powstawało zoo, następnie osobiście oprowadził nas po całym terenie, opowiadając o wszystkich zwierzętach, które tam mieszkają. Na koniec spotkania na dzieci czekała niespodzianka w postaci dmuchańca – zjeżdżalni.

Czwartek był dniem warsztatów tworzenia lalek motanek i wizyty w Siedzibie Parków Krajobrazowych Spotkanie rozpoczęło się prelekcją pszczelarza na temat życia pszczół. Pokazał, z czego składa się ul, oraz opowiedział o tym, jak pożytecznymi owadami są pszczoły. Była również degustacja miodu. Następnie dzieci podzielone na kilka drużyn i wzięły udział w grze terenowej. Koloniści wzięli również udział w grze-przyrodniczej koło fortuny, w zwiedzaniu sali przyrodniczo - edukacyjnej oraz w poczęstunku.

Piątek był dniem wyjazdowym. Wyjechaliśmy więc do Uherc Mineralnych, a celem naszego wyjazdu miała być wycieczka drezynami rowerowymi. Pogoda jednak nie dopisała i z powodu deszczu atrakcja była nieczynna. Jednak niezniechęceni aurą zmieniliśmy plany i odwiedziliśmy Piernikową Chatę w Glinnym. Wizytę rozpoczęliśmy od poszukiwania zaczarowanych kamieni, które prowadziły nas krok pop kroku przez świat Jasia i Małgosi. W chatce Baby Jagi, niczym w muzeum z bajki, mogliśmy poczuć klimat zaczarowanej chaty: pajęczyny, latające miotły, klatka, kocioł i oczywiście najsłynniejszy piec, w którym pokonano ostatecznie Jagę. W kolejnym punkcie naszego pobytu lataliśmy na miotłach – automatach multimedialnych. Naszą wizytę zakończyliśmy warsztatami formowania i wypieku pierników.

Drugi tydzień upłynął pod hasłem „Wakacje W siodle”. Naszą przygodę rozpoczęliśmy w Dukli, skąd wyjechaliśmy się w pięciodniową podróż po ziemi nowosądeckiej i jej bliższych i dalszych okolicach.

W poniedziałek spod siedziby Ośrodka Kultury w Dukli wyjechaliśmy do Zakopanego. Zwiedzanie zaczęliśmy od wyjazdu na Góbałówkę. Dzięki sprzyjającej pogodzie można było z góry zobaczyć skocznię narciarską, miasteczko, jak i Tatry. Żwawym kokiem (zaczęło padać) przeszliśmy przez Krupówki, do restauracji gdzie czekał na nas obiad. Wieczorem przejechaliśmy do Nowego Sącza na kolację i nocleg.

Przez cały nasz pobyt mieszkaliśmy na starówce w Hotelu Dunajec, a z pokoi kolonistów rozciągał się widok na rzekę o tej samej nazwie. Hotel był naszym miejscem, z którego codziennie wyruszaliśmy w poszukiwaniu atrakcji.

We wtorek dzień zaczęliśmy od nauki jazdy konnej pod czujnym okiem kilku instruktorów, jak i samej właścicielki stadniny pani Gabrieli. Oswajanie z końmi nie trwało długo, już po kilkunastu minutach każdy miał swojego ulubieńca, na którym chciał pobierać lekcje.

Po obiedzie pojechaliśmy do Krakowa, gdzie w programie mieliśmy zwiedzanie ZOO. Po kilkugodzinnym spacerze pomiędzy wolierami i wybiegami wróciliśmy do Nowego Sącza.

Środę zgodnie z programem rozpoczęliśmy od nauki jazdy konnej. Po lekcjach pojechaliśmy do Sromowców Niżnych, gdzie rozpoczęliśmy prawie dwugodzinny spływ Dunajcem. W Szczawnicy niestety ze względów pogodowych nie udało nam się wyjechać na Palenicę, za to ten czas spędziliśmy na poszukiwaniu pamiątek plądrując lokalne stragany.

Atrakcjom tego dnia nie było końca. Po powrocie do Nowego Sącza udaliśmy się do podziemi starej kamienicy, w której zaaranżowany został labirynt liczący 200 metrów kwadratowych. Ta atrakcja LaserShot to idealne rozwiązanie dla wszystkich, którzy lubią postrzelać. Wizyta w neonowych lochach dostarczyła wszystkim młodym poszukiwaczom przygód niezapomnianych wrażeń, a sam pobyt wszyscy wspominali jeszcze następnego dnia.

Czwartek przedostatni dzień kolonijnych atrakcji, spędziliśmy na nauce jazdy konnej, już do opanowanej jazdy stępa instruktorzy wprowadzili inne techniki-jazdę kłusem i jazdę samodzielną. Popołudnie spędziliśmy w Rabkolandzie, jednym z najpopularniejszych parków rozrywki dla dzieci w Małopolsce i całej południowej części kraju, który znajduje się w samym sercu malowniczego uzdrowiska Rabki-Zdrój. Koloniści skorzystali z 6 niezwykłych stref tematycznych położonych na około 2 ha powierzchni, od karuzel po zjeżdżalnie, koparki, pająki, wyrzutnie, łodzie i samochodziki elektryczne.

Piątek był ostatnim dniem naszej kolonii. Jak zwykle rozpoczęliśmy od nauki jazdy konnej, a i w tym dniu instruktorzy zaskoczyli kolonistów, wprowadzając do lekcji jazdę na oklep.

Po pożegnaniu ze stadniną udaliśmy się do jednego z największych w Polsce południowo-wschodniej parków linowych, który znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie Popradzkiego Parku Krajobrazowego – Beskid Sądecki. Na kolonistów w parku czekało 6 tras linowych, prawie 2 km w drzewach, na wysokości 18 metrów w tym szybka trasa PAJĘCZAK (składająca się z 5 tyrolek). Żeby dopełnić atrakcji na podopiecznych czekało jeszcze BIGSWING – ogromne wahadło – ale tylko dla najodważniejszych. Osoba podpięta do specjalnych lin wyjeżdżała na wysokość do 20 m, a następnie instruktor zwalniał zaczep. Na początku spadało się pionowo bezwładnie, a następnie wpadało w ruch wahadłowy. Loty naszych kolonistów nad urwiskiem z szemrzącym w dole potokiem były niesamowite... jednak po lądowaniu nogi były miękkie, a serce mocno kołatało. Wieczorem wróciliśmy do Dukli do rodziców i opiekunów.

W ten oto sposób minęły nam czterotygodniowe tegoroczne kolonie z Ośrodkiem Kultury - mam nadzieję pełne niezapomnianych wrażeń...

integrity="sha384-q8i/X+965DzO0rT7abK41JStQIAqVgRVzpbzo5smXKp4YfRvH+8abtTE1Pi6jizo" crossorigin="anonymous">